Dziewczyny, którymi byłam *Tess Sharpe*

Nie jestem profesorem, jestem małym zwykłym książkoholikiem, nie zawsze będzie poprawnie, lecz zawsze będzie prawdziwie. To co mi się podoba, nie musi podobać się Tobie, zaś to co Ty uważasz za niesamowite, nie musi zaciekawić mnie. Miej to na uwadze czytając poniższą recenzję, bo może książka, która nie przypadnie mi do gustu może być Twoją najlepsza książką w roku,  zwróć na to uwagę, bo szkoda by było gdybyś jej nie przeczytał :) Mogą pojawić się SPOJLERY!

Post powstał dzięki Wydawnictwu Must Read

Dzień dobry!

Dziś przychodzę z książką od Must Read, "Dziewczyny, którymi byłam" i od razu zaznaczę, że to będzie bardzo chaotyczna recenzja, bo nie wiem co myśleć o tej książce. Ale najpierw opis.

Troje nastolatków. Dwóch przestępców. Jedna droga ucieczki.

Nora, znana również jako Rebecca, Samantha, Haley, Katie i Ashley – dziewczyny, którymi była – jako córka zawodowej oszustki i naciągaczki zawsze wychodzi z opresji obronną ręką. Kiedy wraz z Wesem (byłym chłopakiem) i Iris (nową dziewczyną) trafia w sam środek napadu na bank i wszyscy troje zostają zakładnikami, Nora będzie musiała wykorzystać wszystko, czego nauczyło ją życie.

Przestępcy nie mają pojęcia, z kim będą musieli się zmierzyć…

Informacja z ostatniej chwili! Kopiując opis na stronie Must Read zobaczyłam informację, że Netflix wykupił prawa i prawdopodobnie będą ekranizować tę książkę, a główna rola prawdopodobnie przypadnie aktorce z ST. 

ALE, wracając do książki.

Mam mieszane uczucia, bo ta książka z jednej strony bardzo mi się podobała. Łączy ona klimat Domu z Papieru, tylko z odwróceniem stron, zaś gra, która się tam toczy przypomina mi znowu grę w Twarze z Gry o Tron. Fabuła jest dobra i interesująca, a cała książka jest bardzo w moim stylu. 

I dlatego szukam BŁĘDÓW. Bo to co dzieje się w książce jest mi dobrze znane w prawdziwym życiu. I nie, nie chodzi o przemoc, a to, że wiem co dzieje się w różnych domach, jakie sytuacje są w rodzinach. Różnych rodzinach, nawet w tych z ładnymi zdjęciami na ścianach. Z powodu wykonywanych zawodów w mojej rodzinie, nie żyje w magicznym pudełku, gdzie największa złość rodziców to wyłączenie internetu. NIE. I dlatego, nie wierzę w super moc dziewczynki. Bo tak ją musimy nazwać. Dziewczynka, która nie jest w stanie walczyć z dorosłymi mężczyznami. I to mi przeszkadzało w tej książce. Bo o ile rozumiem, że jest ona sprytniejsza niż inne dzieci, zna ból, zna przemoc, wie jak się bronić, to za często w tej lekturze robią z niej super-bohatera. 

Scena gdy ratuje swojego chłopaka bardzo mi się podobała. Bo nie robiła z siebie super-bohaterki, tylko zaczęła gotować obiad i odciągać oprawcę od ofiary, zwykłą rozmową. Czyli zrobiła tyle ile osoba w jej wieku może zrobić. Ja wiem, często wyobrażamy sobie sceny, w których ratujemy ludzi, ale czy na pewno tak postąpilibyśmy w prawdziwym życiu? Ciąg dalszy tej sceny już mi się nie podobał. Bo dziewczynka szantażuje dorosłego człowieka informacjami, które zdobyła. I tak na logikę, jak miała je zdobyć? Bo tego nie zrozumiałam. Skąd miała te informacje? Włamać się na urządzenie obcej osoby jest trudne i prawdopodobnie większość z nas chwycą wyrzuty sumienia lub paraliż. Plan b, zdobyć je od mafii. Okey, może była córką mafiosy, ale raczej jego ludzie nie stoją po jej stronie, bo jest dzieckiem, i nie ma aż takich znajomość tylko jak już coś to doświadczanie, nie znajomości i tego nie mylmy. 

Bycie oszustką i zmienianie twarzy jest rewelacyjne. Fajnie wykreowane i wierzę, że nie jedna matka sprzedałaby swoje dziecko za miliony, pozwoliłaby je bić i gwałcić, bo taki jest plan i tacy są ludzie. Historię dziewczyn poruszone w lekturze jak najbardziej na plus. Doświadczenie, które zdobyła Nora dzięki dziewczyną, którymi była jest fajne i ciekawie opisane, nawet posługiwanie się nożem. Wierzę, że jeden z partnerów matki, mógł ją tego nauczyć w jej młodym wieku, bo sama od 9 roku życia strzelam z broni i wygrywam zawody. Więc wierze. Ale czy to znaczy, że jestem wyszkolona w zabijaniu ludzi? To, że strzelam do tarczy nie znaczy, że umiem strzelić do jelenia. A w tej książce tak to właśnie połączyli i przedstawili.

Po drugie, totalnie nie kuma, wielkiego problemu z tajemnicy Nory. Rozumiem, że ktoś może czuć się źle, że nie zna tak dramatycznej przeszłości bliskiej osoby, ale nie uważam, że należy robić z tego AŻ tak wielki problem, plus bohaterka może mieć prawo o tym nie mówić, bo jednak przyjaciele czy związki w tym wieku są tymczasowe, a ważne by pamiętać co grozi Norze, więc rozumiem, że nie chce krzyczeć na całe gardło "Halo! Szuka mnie mafia!" .

I ostatnia sprawa. Nie wiem czy to celowy zabieg, ale dopiero na końcu rozumiemy, że Nora kilka z tych rzeczy, które pokazuje w tej książce, może umieć. I tak wiem, może chodzi o to by stopniowo pokazać, przez co ona przeszła ale to dalej nie tłumaczy mi jej super-bohaterstwa i uważam, że jeśli stopniowo pokazujemy co umie, łącząc to z jej historiami, to te pierwsze rzeczy powinny być proste, a tu już na samym początku wyciąga najważniejszą osobę z banku i zbiera najważniejsze rzeczy, czyli klucze do skrytki i otwarcie gabinetu. Nie wiem czy dobrze to rozumiecie. Jeśli graliście w gry RPG to nie rzucaliście się od razu na głównego bosa, tylko walczyliście z jego pachołkami (z trudem uciekając od śmierci) dopiero gdy zdobyliście potrzebne umiejętności, ubrania i siłę ruszaliście na bosa. Tutaj Nora rusza z grubej rury ale dopiero po 350 stronach dowiadujemy się czemu to umie. 


Mimo wywodu co mi przeszkadza, nie jestem na NIE. Bo książka jest ciekawa, ma dobrą fabułę, ma świetny, INNY pomysł i jest fajnie napisana oraz stworzona, te czarne kartki, które opowiadają inne historię dziewczyn, bądź spis co mamy podczas napadu i czy mamy plan, jest genialnie przedstawione. Po prostu są błędy, które rażą mnie w oczy, bo chciałabym aby ta książka była idealna. 

A może ja się mylę? Przeczytajcie i sami zdecydujcie. 

OCENA Z SERCA: Książka pozostawiła mnie w rozsypce. 

WYGLĄD: Kolor i ta grafika jest piękna! Uwielbiam gdy jest mało rysunku a większość okładki to proste tło.







SUCHE FAKTY: Książkę dostałam od Wydawnictwa Must Read

Tytuł: Dziewczyny, którymi byłam
Autor: Tess Sharpe
Ilość stron: 400
Data premiery: 08.03.2023
Cena: 49,90 zł na stronie wydawnictwa taniej https://www.mediarodzina.pl/produkt/dziewczyny-ktorymi-bylam/


INSTAGRAM: 

To wszystko na dziś! 
Zajrzyj na mojego IG https://www.instagram.com/ruuutka/ i TikToka www.tiktok.com/@ruuutka13 pojawiają się tam ankiety związane z książkami, nowości, które pojawiły się na mojej półce i krótkie recenzje.
Koniecznie sprawdzaj też TikToka i Rolki, bo wkręciłam się w nagrywanie książek! 
#reklama






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Próba Żelaza *Holly Black x Cassandra Clare*

Miłość i inne obsesje *Liane Moriarty*

Dom na kurzych łapach *Sophie Anderson*